Dzik jest dziki

Dzik jest dziki, dzik jest zły… Ale zdrowy i smaczny:).

A co to właściwie jest dziczyzna? Ta mniejszych rozmiarów: bażanty, kaczki, kuropatwy, gęsi, zające, dzikie królik. I ta większa: dziki, jelenie, sarny, daniele a kiedyś jeszcze żubry, losie i niedźwiedzie.

Mięso z dzikich zwierząt, a więc żyjących na wolności, takich które żywi wyłącznie Natura jest jednym z najzdrowszych mięs.

Jest to całkowicie naturalne mięso, beż żadnych dodatków, antybiotyków czy innych sztucznych środków.

Jest niskokaloryczne, niskotłuszczowe a jednocześnie wysokobiałkowe. Struktura dzikiego mięsa jest inna niż tego pochodzącego z hodowli. Zawiera więcej białka i dlatego jest pożywniejsze.

Spowodowane jest to trybem życia jaki prowadzą dzikie zwierzęta. Mięso jest bardziej umięśnione, gdyż zwierzęta żyją w ciągłym ruchu, jest mocno ukrwione i mało otłuszczone.

Owoce i warzywa z mocą

Każdy z nas doskonale wie, że codziennie należy jeść owoce i warzywa. Dlaczego? Bo witaminy, bo błonnik, bo mikroelementy… Ale czy do końca zdajemy sobie sprawę, jak cenne są te zielone, czerwone, pomarańczowe dary natury?

[picapp src=”f/3/e/8/KIDS_BUSINESS_06db.JPG?adImageId=7112854&imageId=6156522″ width=”500″ height=”348″ /]

 

Tak na prawdę można by o tym książkę napisać, których już z resztą jest trochę na rynku 🙂 (m.in. http://bit.ly/3p1ueF), ale chcę tutaj wymienić tylko moje ulubione.

 

Zacznę więc od owoców.

Banan. Ten żółty półksiężyc jest doskonałym źródłem energii, gdyż zawiera ogromną ilość węglowodanów, które to właśnie dają nam siłę. Ponadto banany dostarczają organizmowi węglowodany w najlepiej przyswajalnej formie.

Węglowodany te, w postaci cukru gronowego – natychmiast po spożyciu wyzwalają część energii (co daje nam od razu „energetycznego kopa”:)), a pozostała część jest stopniowo i równomiernie wyzwalana, stale utrzymując odpowiedni poziom energii.

Poza tym banany są niemal całkowicie pozbawione tłuszczu i nie obciążają układu trawiennego.

Festiwal Dyni 2009

Na blogu Bea w Kuchni znalazłam fajną akcję pt. „Festiwal Dyni 2009”.  Autorka (fanka tego warzywa)  już drugi rok z rzędu organizuje taką zabawę.

[picapp src=”1/2/b/7/Jessica_Alba_and_84ff.jpg?adImageId=7065993&imageId=6949474″ width=”500″ height=”364″ /]

Internauci przysyłają swoje przepisy na potrawy z dynią, a ona je zamieszcza (z linkami) na swoim blogu i w ten sposób mamy zebrane w jednym miejscu ciekawe przepisy.

Bea mieszka w Szwajcarii i jak informuje w tym roku odkryła farmę dyniową. Ilość różnych odmian dyni jaką tam oferują i sposób ich ekspozycji robi wrażenie :).

Prastara przyprawa

To właśnie wszystkim nam znany ocet jest jedną z najstarszych przypraw świata. Nie chodzi tutaj jednak o powszechnie stosowany u nas „ocet spirytusowy”, ale o bardziej wyrafinowany produkt :).

Już starożytni Rzymianie używali octu, a właściwie utlenionego wina jako przyprawy do pieczonych mięs oraz jako lekarstwa, m.in. na dżumę.

Niestety w późniejszych okresach ocet uznawany był jako coś niezdrowego i wręcz nienadającego się do spożycia, gdyż zawiera dużą zawartość kwasu. Oczywiście ta opinia zmieniała się na przestrzeni wieków, ale to pewnie wynikało też z mody jaka akurat panowała w kulinariach i medycynie.

Cudowny korzeń

Bez niektórych roślin wiele narodów nie wyobraża sobie życia. Jedną z nich jest imbir. Dla każdego Azjaty to podstawowy dodatek do potraw i bardzo skuteczne lekarstwo.

Jest to roślina uprawiana w Azji od ponad 3000 lat! Stamtąd Fenicjanie przywieźli go w rejony Morza Śródziemnego, gdzie początkowo wykorzystywali imbir jako środek płatniczy.

Jeszcze do niedawna ta przyprawa kojarzyła nam się z pasztetem, piernikiem i piwem, gdyż tylko tam była przez nas dodawana. A imbir ma wiele innych zastosowań, które coraz częściej są przez nas wykorzystywane.

Korzeń imbiru wykorzystywany jest w medycynie. Zawiera m.in. olejek eteryczny – zingiberol, który nadaje mu intensywny i oryginalny aromat.

Zawiera również substancje żywicowe – gingerol i zinferon czy citral nadające mu palący i lekko gorzki smak.

20 zasad odżywiania :)

Każdy z nas ma swoje zasady dotyczące odżywiania. często są one „wyniesione” z domu i przekazywane z pokolenia na pokolenie.

źródło: http://www.nytimes.com/interactive/2009/10/11/magazine/20091011-foodrules.html

Na początku tego roku Michael Pollan, amerykański publicysta i autor wielu książek o żywieniu zadał na blogu Health and Wellness pytanie, jakimi zasadami w odżywianiu kierują się internauci?

Pytał o te zdroworozsądkowe, wynikające z rodzinnych nawyków, mądrości ludowych, kulturowych, zdrowotne itd., itp.

W ciągu kilku dni odpowiedziało mu prawie 2500 osób i zebrał ponad 2600 porad i  zasad!

Wiele z nich jest nam znanych, ale niektóre są dla mnie nowe, zabawne, a nawet lekko makabryczne :))). Np. „Nie jedz niczego, czego nie jesteś gotowy samodzielnie zabić” czy „Lepiej płacić w sklepie spożywczym niż lekarzowi”.

Odsyłam do lektury i przemyśleń.

A czy Wy macie jakieś zasady?

Krajowe mleko

Sieć supermarketów w Wielkiej Brytanii rozpoczęła sprzedaż produktów pochodzących tylko od lokalnych/krajowych producentów.

źródło: PSFK

Sieć sklepów spożywczych Waitrose ogłosiła, iż będzie sprzedawać mleko i przetwory mleczne wyprodukowane z mleka krów brytyjskich. Produkty te będą miały specjalną etykietę markowaną firmą Waitrose.

Waitrose zobowiązuje się do współpracy z 60 krajowymi mleczarniami. Zaznaczyć trzeba, że ta współpraca trwa już od jakiegoś czasu i rozwija się dobrze.

Rolnicy mają zapewniony zbyt i uczciwe ceny, a odbiorcy pewność dostawy.

Jak tu nie kochać Unii?

Już w tym miesiącu uczniowie z większości szkół podstawowych zaczną jadać na przerwach jabłka, gruszki i marchew oraz pić soki owocowo-warzywne. Darmowe owoce i warzywa mogłyby trafić do wszystkich szkół, ale niestety, wielu dyrektorów nie było zainteresowanych akcją zainicjowaną przez UE.

Witaminowe przekąski, to pomysł Unii Europejskiej która w ramach akcji „Owoce w szkole” obiecała pokryć 85 % wydatków (tj. 9 mln zł) związanych z dostarczaniem dzieciom zdrowych drugich śniadań. Pozostałe kwotę ma pokryć Ministerstwo Rolnictwa, Edukacji i Zdrowia.

Dzieci będą dostawać je za darmo dwa, trzy razy w tygodniu. Akcją zostały objęte dzieci z klas I-III, a celem akcji jest wpojenie dzieciom zdrowych nawyków żywieniowych.

Kto je najwięcej mięsa?

Lubimy mówić o sobie, że jesteśmy narodem mięsożerców. Czy, aby na pewno? Najwięcej – 146 kg jedzą Duńczycy. Drudzy są Nowo Zelandczycy ze 142 kg. Polacy są gdzieś w środku stawki z 78 kg.

Kliknij na obrazek, aby przejść do interaktywnej prezentacji.

Ten wykres pokazuje, ile mięsa, w przeliczeniu na mieszkańca, jedzą obywatele niektórych Państw.

Jednak ja chciałam zwrócić Waszą uwagę na szokującą różnicę między ilością spożywanego mięsa przez mieszkańców krajów biednych i bogatych.

Jeszcze wyraźniej widać te różnice w tym arkuszu kalkulacyjnym zawierającym dane o spożyciu mięsa od 1961 roku.

Znikająca etykieta

Skandale z nieświeżą żywnością, to nie tylko europejska specjalność. W Japonii było również kilka skandali z udziałem dostawców żywności, którzy fałszowali daty ważności.

W odpowiedzi na to, japońskie studio projektowe TO-GENKYO zaproponowało nową metodę kontroli daty ważności do spożycia, projekt nazywa się Fresh Label.

Metoda ta polega na wykrywaniu amoniaku, który wytwarza się w miarę starzenia się żywności. Czyli potocznie rzecz nazywając  amoniak powstaje wtedy, gdy rozpoczyna się gnicie substancji białkowych.